Rozdział 371
Punkt widzenia Carol
Bez względu na to, jak bardzo się starałam, nie potrafiłam polubić królowej Elżbiety. Było w niej coś, co sprawiało, że czułam się nieswojo. Była ładna z długimi, czarnymi lokami, które wieńczyły jej twarz, i zielonymi oczami, które błyszczały, gdy na mnie patrzyła. Była taka ładna, że nie musiała nosić makijażu, ale go nosiła, żeby poczuć się lepiej.
Miała na sobie elegancką fioletową sukienkę, która nie pozostawiała żadnej tajemnicy co do jej idealnej formy i uwydatniała jej duże piersi. Obdarzyła mnie uprzejmym uśmiechem, który nie dosięgnął jej oczu, a ja nie mogłem powstrzymać się od instynktownego odsunięcia się od niej.