Rozdział 325
Tej nocy Wielki Lord Nathaniel stał przy drzwiach, gapiąc się na postać śpiącą wyczerpaną na jego łóżku. Stał tam już od jakiegoś czasu, nie zauważając upływu czasu.
Część jego wciąż spodziewała się, że to zostanie mu wyrwane z rąk. Wyrwane jak każda inna dobra rzecz przed nim.
Nawet teraz wydawało się to nierealne. Niewiarygodne.