Rozdział 311
Wielki Lord Vladya wiedział, czego się spodziewać.
Pędząc przez niekończące się pasmo lasu bez zatrzymywania się, przekraczając swoje granice w ciągu dnia i w nocy, wiedział, co się dzieje... w końcu Wyrocznia mu powiedziała.
A jednak nic nie mogło go naprawdę przygotować na widok Aekeiry. Pochylona, trzęsąca się, jej ciało dręczone bólem gorąca. Jej zapach był gęsty w powietrzu, tak silny, że zakręciło mu się w głowie.