Rozdział 274
WIELKI KRÓL DAEMONIKAI
Leżał obok swojej księżniczki, aż się poruszyła. Słońce zanurzyło się pod drzewami, malując lasy odcieniami złota i karmazynu. Patrzył, jak jej powieki trzepoczą. Leżeli tak blisko siebie, ich nosy niemal się stykały.
„Hej...” mruknął, jego palce przeczesywały ścieżkę przez jej włosy. „Witamy ponownie”.