Rozdział 272
PANI SYNAJ
„Masz gościa” – rozległ się głos żołnierza na korytarzu.
Poderwała się z ziemi, jej serce waliło jak szalone. Elara poruszała się tak szybko, że prawie się potknęła, gdy spieszyła w stronę barykady. „Kto to? Kto-”
PANI SYNAJ
„Masz gościa” – rozległ się głos żołnierza na korytarzu.
Poderwała się z ziemi, jej serce waliło jak szalone. Elara poruszała się tak szybko, że prawie się potknęła, gdy spieszyła w stronę barykady. „Kto to? Kto-”