Rozdział 265
Łzy Emeriel płynęły teraz swobodnie, niemożliwe do powstrzymania. "Proszę, przestań. Widok ciebie w takim stanie rozdziera mnie na strzępy."
Trzecia łza spłynęła, a jego twarz wykrzywiła się w cierpieniu. „Bardzo mi przykro
"Proszę nie przepraszać."