Rozdział 263
Emeriel odchrząknęła. „Opowiedz mi o sobie i Lordzie Vladyi. Jak się czuje... jego zdrowie?”
Aekeira przeczesała włosy, a ich włosie delikatnie przesuwało się od nasady aż po końce. „Stało się o wiele lepiej. Nadal zdarzają się dni, kiedy jest ciężko – kiedy jego epizody są naprawdę złe. Głosy w jego głowie stają się silniejsze, a jego bestia staje się bezwzględna. Ale nauczyliśmy się wspólnie radzić sobie z tymi dniami, lepiej niż wcześniej”.
Jej pociągnięcia załamały się, pędzel zatrzymał się w powietrzu, gdy światło w jej oczach przygasło. „Mimo to, te dni, choć rzadkie, przypominają mi o nieuniknionym... że on nie zawsze będzie tutaj”.