Rozdział 182
WIELKI KRÓL DAEMONIKAI
Jej ciało poruszało się wraz z nim, każde kołysanie i łuk zaprojektowane, by uwodzić, by wciągnąć go głębiej. Słodkie, pozbawione tchu jęki wypełniły powietrze, owijając się wokół niego, odurzając go.
Daemonikai wbił się w jej ciepło, nie mogąc się nasycić. Musiał dostać się głębiej.