Rozdział 157 Barbara, żeńska Beta Marshalla
Willow skrzywiła się i wyciągnęła rękę w poszukiwaniu poduszek, aby móc zasłonić się przed światłem słonecznym, które świeciło jej prosto w twarz. Pamiętała, jak zaciągnęła zasłony tuż przed pójściem spać, ale Marshall wszedł do jej pokoju wczoraj wieczorem, nawet gdy zamknęła drzwi, kto powiedziałby, że nie rozsunął również zasłon?
Przykryła twarz miękką poduszką i jęcząc, Willow przygotowała się do powrotu do porannego snu, ale usłyszała głos, który sprawił, że gwałtownie podniosła głowę.
"Obudź się, śpiąca królewno"