Rozdział 6
To powiedziawszy, straciła przytomność. Gdy tylko otworzyła oczy, znalazła się w nieznanym pokoju z mężczyzną leżącym obok niej. Rozrzucone ubrania wystarczyły, by powiedzieć, co wydarzyło się poprzedniej nocy.
Czując, że jej gardło jest suche, ukoiła smutek, pocieszając się. Przynajmniej ten człowiek jest tysiąc razy lepszy od tej świni.
Przypominając sobie incydent, który miał miejsce wczoraj wieczorem, Leanna martwiła się o Louisa. Szybko ubrała się, żeby najpierw się wymknąć. Gdy już miała wychodzić, mężczyzna na łóżku nagle zmarszczył brwi z powodu hałasu. Przykrywając go kocem, lekko poklepała tkaninę i zagruchała: „Cicho… Wszystko w porządku. Po prostu idź spać”.