Rozdział 25 Odrapany młody mistrz
Wyraz twarzy Samanty nagle się zmienił i nie widziała nikogo innego poza sobą w trumnie. Jednak ten upiorny głos zawsze dźwięczał mu w uszach chłodno, jakby naprawdę obok niego leżała „osoba”.
„Ludzie przychodzą, aby oddzielić ciężki papier, duchy przychodzą, aby oddzielić góry, zabić złe duchy i rozproszyć je!”
W myślach cicho recytowała mantrę i szybko wykonała ręcznymi pieczęciami. W jednej chwili uczucie zimna zniknęło bez śladu.