Rozdział 510 Herbatka Jonathana (część pierwsza)
„Czy już całkowicie wyzdrowiałeś? Gdzie się wybierałeś?” W chwili, gdy Edward wszedł do salonu, rozległ się chłodny i spokojny głos. Na stole stał dzbanek świeżo zaparzonej herbaty. Jonathan siedział sam, powoli nalewając herbatę do filiżanki. Jego zimna, przystojna twarz skrywała prawdziwe emocje. Nigdy nie można było stwierdzić, czy powiedział te słowa z troski o Edwarda, czy po to, by go podrażnić. Ale bez względu na to, która odpowiedź była słuszna, w umyśle Edwarda Jonathan byłby ostatnią osobą, która by się o niego troszczyła.
„Co cię to obchodzi? Dlaczego ma znaczenie, czy jestem w pełni wyleczony, czy nie?” Jak zawsze Edward powiedział to chłodnym tonem. Nikt nie rozmawiał z Edwardem o sytuacji związanej z jego operacją i rekonwalescencją. Nie wiedział, że Jonathan oddał mu krew. Dlatego Edward nie miał pojęcia, że Jonathan naprawdę kochał swojego syna. Nie okazywał swojej miłości, ponieważ nie był dobry w wyrażaniu siebie.
„To nie ma znaczenia. Po prostu nie chcę, żebyś doprowadził FX International Group do ruiny. Ponieważ bez silnego i zdrowego ciała nigdy nie poradziłbyś sobie z tak wielką firmą”. Jonathan powiedział obojętnie. Nie był niecierpliwy ani zły. Przytulnie wtulił się w miękką kanapę, ciesząc się herbatą w dłoni.