Rozdział 210
Diana
„Była kilka miast dalej. W jakiejś alejce w ludzkim mieście”. Wydycha drżąco. „Po prostu tam leżała. Zimna. Zniknęła”.
Patrzy tępo na swoje dłonie, jakby stał tam nad jej martwym ciałem.
Diana
„Była kilka miast dalej. W jakiejś alejce w ludzkim mieście”. Wydycha drżąco. „Po prostu tam leżała. Zimna. Zniknęła”.
Patrzy tępo na swoje dłonie, jakby stał tam nad jej martwym ciałem.