Rozdział 46
Diana
„Zabierzmy cię do domu. Ale najpierw chodźmy do food courtu. Pewnie jesteś głodny”.
„Nie, w porządku. Zjem coś, jak wrócę” – protestuję słabo, ale Alpha Dominicus ignoruje moje słowa, delikatnie, ale stanowczo prowadząc mnie w stronę food courtu. Jego dłoń na dolnej części moich pleców wysyła delikatne mrowienie wzdłuż kręgosłupa i nie potrafię oprzeć się jego cichemu naleganiu.