Rozdział 128
12 godzin temu...
Brodik
Sala Rady, rozległa i imponująca przestrzeń, oddycha ciężarem stuleci. Stoję nieruchomo przy jej przeciwległej ścianie, moja twarz jest niewzruszoną maską, gdy obserwuję rozgrywający się przede mną dramat. Sama sala jest świadectwem długowieczności i potęgi naszego gatunku, jej powietrze jest gęste od zapachu starej skóry, polerowanego drewna.