Rozdział 115 Nie mamy o czym rozmawiać
„To nie twoja sprawa” – warknęła Raegan, wciąż wściekła na wcześniejsze komentarze Mitchela w kawiarni. Te słowa sprawiły, że poczuła się upokorzona.
Próbowała uwolnić rękę z jego uścisku, ale on mocniej ją chwycił.
Oczy Mitchela zwęziły się, emanując niebezpiecznym błyskiem. „Nie jesteś zadowolony?”