Rozdział 151 Kolacja z Henleyem
Twarz Mitchela nosiła znamię policzka. W tej chwili, jakby w jego umyśle nastąpiła eksplozja, w jego wnętrzu napłynęła fala paliwa.
„Raegan, co do cholery?” – wykrzyknął w całkowitym niedowierzaniu.
Raegan odważyła się ponownie go uderzyć. Być może był dla niej zbyt pobłażliwy.