Rozdział 88
Trzecia osoba
„Ciekawe miejsce na spotkanie”. Ojciec Emmy, ubrany w ciemnobrązowy garnitur, trzymał ręce w kieszeniach i rozglądał się dookoła z osądzającym rozbawieniem.
„To nie tak, żebyśmy mogli się spotkać w moim domu” – warknęła królowa, rzucając mu surowe spojrzenie. Byli w domu innego szlachcica, który był winien Elżbiecie wiele przysług i właśnie wycofał się do dość staromodnej biblioteki z tyłu domu, aby odbyć prywatną rozmowę. Jasne poranne światło słoneczne wpadające przez wysokie okna oświetlało gęste, wirujące chmury pyłków kurzu wszędzie.