Rozdział 7
„Nie zapomniałem, jak pomogłeś mi zwrócić mojego ojca przeciwko mnie, gdy byłem młody. Masz szczęście, że nie zabiłem cię na miejscu”.
Nie dowiedziałem się jeszcze, o czym Leo Max mówił mojemu ojcu. Cała barwa odpłynęła mu z twarzy i nie wydał ani jednego dźwięku.
Max wyciągnął rękę i ujął moją. Spojrzałem na zawstydzony wyraz twarzy mojego ojca, westchnąłem i bez wahania poszedłem za Leo Maxem.