Rozdział 29
Emma
„Zabierzcie go też” – rzekł Król, wskazując na Maxa.
Pojawiło się dwóch kolejnych strażników i otoczyło Maxa, który nie stawiał oporu, gdy kładli szorstkie ręce na jego wielkich ramionach i próbowali zmusić go do pójścia naprzód. Był całkowicie spokojny i wyszedł bez walki, spokojnie wychodząc przez drzwi kilka kroków za bratem.