Rozdział 214
Mia pomogła mi wnieść wszystkie torby z zakupami z samochodu. To było konieczne, bo kupiłam dużo rzeczy.
Wysłałem SMS-a do Maxa, żeby dać mu znać, kiedy zaparkujemy przy pałacu, a on od razu odpisał, że za kilka minut wyjdzie z treningu, żeby móc spędzić resztę wieczoru ze mną.
Rozważałem, jak uprzejmie zasugerować Mii, że powinna już się odczepić. Ale kiedy podniosłem wzrok znad telefonu, ukos jej idealnie wyprofilowanych brwi powiedział mi, że już zrozumiała.