Rozdział 127
Maksymalnie
Gdy Tyler i ja wróciliśmy do domku, na stole stały dwie parujące miski zupy, a kobieta kazała nam jeść. Po spełnieniu prośby podziękowaliśmy im obojgu za gościnność i ruszyliśmy z powrotem do miasta.
Podczas spaceru podzieliłem się z Tylerem informacjami, które uzyskałem od małej dziewczynki.