Rozdział 104
Mia, do której pisałem przez cały poranek, zaproponowała, że mnie odbierze i odwiezie z powrotem do pałacu. Chętnie się zgodziłem. Wiedziałem, że niedawno kupiła samochód, ale jeszcze go nie widziałem. „To niespodzianka” – powiedziała, gdy zapytałem, jaki to samochód.
Zaskoczenie było słuszne.
Mia przyjechała lśniącym, srebrnym Mercedesem Benz. Słońce błyszczało na jego gładkich krzywiznach, gdy samochód okrążył parking i zatrzymał się przede mną.