Rozdział 113 Byłem żonaty
Było już prawie ciemno, kiedy oboje wrócili do rodziny Jensenów. Laurence, który opiekował się nimi już wcześniej, sprzątał miotłą opadłe liście na podwórku. Kiedy ich zobaczył, uśmiechnął się uprzejmie i powiedział: „Tak z powrotem!"
W drodze powrotnej Sophia oddała zakupione ciasta i powiedziała ciepło: „Spieszyłam się, kiedy tu przyjechałam, i nie przygotowałam się dobrze. Pan Ling właśnie kupił ciasta. Proszę, oddaj je dziadkowi Jiangowi”.
Laurence wziął go i z miłością skinął głową. „Dziękujemy za zaoszczędzenie pieniędzy!”