Rozdział 6 Wygląd to sprawiedliwość
Justin spuścił wzrok i szybko przeglądał trzymane w dłoni dokumenty. Emanował szlachetną i obojętną aurą, jakby nie wolno mu było zbliżać się do obcych.
Isabella odwróciła głowę i zapytała z uśmiechem na twarzy: „Sophia, jesteś tu, żeby udzielać korepetycji?”
Wiedziała, że Sophia mieszkała na wschodnich przedmieściach, a jej rodzina nie była zamożna, ale to była zamożna okolica, więc naturalnie pomyślała, że Sophia przyjechała tutaj, aby udzielać korepetycji.