Rozdział 15
„ Danielu” – mówię, współczuję mu. „Czemu to takie ważne? Mamy dwudziesty pierwszy wiek – myślenie w ten sposób o orientacji seksualnej jest takie zacofane –“
„ Nie rozumiesz” – mówi, kręcąc głową i patrząc w dół na podłogę. „To inny świat, Fay – dlatego spędzam tyle czasu poza nim, w szkole, w księgarniach i kawiarniach”.
„ Ten świat, ta rodzina” – mówi – „wszystkie ich wartości mają 100 lat, może więcej. A tradycja to wszystko, rodzina to wszystko. Jeśli się nie ożenię, nie będę miał dzieci, które będą kontynuować linię rodzinną… nie tylko uznają mnie za nieudacznika, ale wywoła to ogromny chaos w mieście, gdy inni szefowie będą próbowali przejąć to, co zbudował mój ojciec. To, co odziedziczę, czy będę chciał, czy nie”.