Rozdział 13
Jego myśli kierują się zatem ku tym momentom w klubie, kiedy oszukiwał Deana, sprawiając, że myślał, że Fay jest jego zabawką. Oszukiwał samego siebie, naprawdę. Był twardy jak skała, patrząc na jej giętką sylwetkę, na ten miękki łuk jej piersi, po tym jak zerwał ramiączko jej sukienki –
Kent mruga, wracając do pokoju i zauważa, że Daniel dziwnie na niego patrzy. Kent oczyszcza głos, utrzymując twarz nieczytelną.
„ Będzie dobrą żoną, synu” – mówi, ponownie klepiąc syna po ramieniu. „Nie możesz trafić lepiej, a możesz trafić gorzej. I dobrze, że poznaliście się poza układem – przynajmniej wiecie, że się lubicie. To ułatwi sprawę”.