Rozdział 937
„ Wszystko w porządku. To tylko niewielki uraz. Nie martw się tym… Ach!”
Wzrok Belli na chwilę się zamazał, gdy Justin niespodziewanie podniósł ją nad ziemię, co skłoniło ją do instynktownego przyciśnięcia rąk do klatki piersiowej.
„ Zabiorę cię do twojego pokoju. Masz w domu apteczkę? Pomogę ci opatrzyć ranę”. Oczy Justina zabłysły, gdy na nią patrzył, już wchodząc po schodach długimi krokami.