Rozdział 771 Czy Bóg naprawdę istnieje
Justin stał na białych, marmurowych spiralnych schodach, z rękami w kieszeniach, a designerski garnitur podkreślał jego szczupłą i elegancką sylwetkę. Z gracją schodził po schodach.
Zoe wpatrywała się w Justina. Jego przystojna twarz, która emanowała wyższością, sprawiła, że z otwartymi ustami patrzyła z podziwem. Nawet na chwilę zapomniała o płaczu.
Ten mężczyzna był rzeczywiście wymarzonym mężem każdej kobiety.