Rozdział 77 Głowa chora
Przenikliwe oczy Justina zwęziły się, gdy skupił wzrok na bladej twarzy Rosalind, jakby zbierało się na burzę.
Powoli puścił rękę Rosalindy.
Rosalind czuła się jak tonąca osoba, która właśnie straciła tratwę ratunkową. Nie przejmowała się urazem nadgarstka i w pośpiechu objęła Justina w pasie. „Nie, Justin! Anna mnie sprowokowała pierwsza! Naprawdę nie zadzierałam z nią! Carrie zawsze była chora na głowę, więc jej nie wierz!”