Rozdział 675 Nieznośna strata
Gdybym powiedział, że w ogóle nie była poruszona, byłoby kłamstwem.
Wyatt słuchał cicho z boku, głęboko wzruszony. Sposób, w jaki patrzył na Justina, nie był już tak wrogi jak wcześniej. „Justin, dziękuję. Twój prezent był dobrze przygotowany i czułem twoje poświęcenie. Dobra robota.”
„ Prezesie Thompson, pochlebiasz mi.”