Rozdział 574 Spokojna śmierć
Bella wewnętrznie przewróciła oczami, myśląc: „Czy ja cię pytałam? Jakież to wkurzające!”
„Mów, Anno... Myślę, że musiałaś długo i ciężko o tym myśleć, zanim poruszyłaś ten temat”. Nigel spojrzał na nią życzliwie.
„Dziadku Nigelu, mam nadzieję, że rozważysz i przyjmiesz Carrie, żeby zamieszkała z tobą”. Bella zawsze uważała Nigela za swojego biologicznego dziadka, więc nie unikała już tego pomysłu.