Rozdział 257 Rzuć okiem
Steven odpowiedział: „Pani Bella poszła spać, panie Thompson…”
„ Steven, stajesz się coraz bardziej bezczelny, co? Zaczynasz zmawiać się z Bellą, żeby mnie oszukać?”
Asher rzadko okazywał swój temperament, ale był onieśmielający, gdy był wściekły. „Nie będę się powtarzał. Niech Bella odbierze telefon. W przeciwnym razie nie będziesz już jej sekretarką do świtu”. Serce Belli biło jak bęben. Była przerażona. Szybko przejęła telefon, przyłożyła go do ucha i powiedziała słodkim głosem: „Ash…”