Rozdział 2376
To była cicha noc. Oddział VIP szpitala był tak cichy, że można było usłyszeć nawet spadającą szpilkę.
W gabinecie lekarza prowadzącego Clarice położyła czarną kartę bankową na stoliku kawowym i spokojnie popijała herbatę.
„Doktorze Amaryllis, co masz na myśli?” Doktor Wagner ze zdumieniem wpatrywał się w kartę.