Rozdział 2157
„Dzisiaj nie śpij w innym pokoju. Zostań ze mną” – mruknęła Yvonne, tłumiąc obrzydzenie i nienawiść do siebie samej z powodu własnych czynów. Zmusiła się do uwiedzenia mężczyzny, którego uważała za całkowicie odpychającego.
Pod zalotnym wyglądem kryło się jej zimne i wyrachowane spojrzenie, przesuwające się w stronę miejsca na jego piersi, gdzie znajdował się krzyż.
„Yvonne... Co się dzieje? Masz gorączkę? Jesteś pijana?” Głos Taylora stał się chrapliwy z pożądania, ale powstrzymał się, nawet podniósł rękę, żeby sprawdzić jej czoło.