Rozdział 1845
Carrie przyszła odwiedzić Ryana sama.
Nadal miała na sobie biały pluszowy strój wypoczynkowy, który często nosiła w Willow Creek Villa. Jej słodki i figlarny wygląd sprawił, że kąciki bladych ust Ryana niekontrolowanie podniosły się do góry.
Gdy się uśmiechnął, łza spłynęła mu z kącika oka. Gdy ich oczy się spotkały, niekończąca się fala emocji wzbierała i puchła w ich bijących sercach.