Rozdział 1839
Po krótkiej jeździe wyraz twarzy Belli nagle się zmienił. Zacisnęła delikatne dłonie, na których były ślady pocałunków Justina, w pięści i zaczęła walić go w klatkę piersiową.
„Bella, uspokój się, bo rozbolą cię ręce.” Głos Justina zadrżał od ciosów.
Prowadząc samochód, Steven zerknął w lusterko wsteczne i nie potrafił powstrzymać uśmiechu.