Rozdział 1838
Po spotkaniu Gregory i Justin ruszyli w kierunku wejścia do budynku Salvador Corporation w towarzystwie swoich sekretarek i ochroniarzy.
Choć spokrewnieni, ojciec-syn byli bardziej od siebie oddaleni niż obcy. Przez cały czas nie wymienili ani jednego słowa.
Gdy wyszli na zewnątrz, Gregory w końcu przemówił tonem rozkazującym. „Dołącz do mnie w prywatnym odrzutowcu do South City. Jutro rano mam spotkanie golfowe z prezesem Sinclairem, a po południu bankiet biznesowy. Te wydarzenia są kluczowe dla naszych przyszłych projektów w South City”.