Rozdział 1659
Słysząc przygnębiony ton Justina, Ryan poczuł, że jego serce zostało zmiażdżone.
„ Justin, proszę nie trać nadziei. Weź się w garść, okej? Teraz ja zarządzam w Hoffman Group. Kiedy nie wiem, co robić ani jak stawić czoła tym starym dziadom, czasami zadaję sobie pytanie, co ty byś zrobił? Jesteś moim wzorem do naśladowania. Lepiej, żebyś utrzymywał ten wizerunek, bo inaczej kogo, do cholery, będę podziwiał?”
Justin był nie tylko bliskim przyjacielem Ryana, ale także bratnią duszą, która go prowadziła i pomagała mu się rozwijać. Zajmował szczególne miejsce w sercu Ryana. Przystojna twarz Justina na chwilę złagodniała, a na jej twarzy pojawił się uśmiech, niczym lód topniejący pod wpływem wschodzącego słońca, ale nie pomogło to w złagodzeniu ciężaru na jego sercu.