Rozdział 1632
Gdy Justin pomyślał o Belli, jego usta wygięły się w nieskrywanej radości. „Czy mogłabyś mi powiedzieć, jaka to marka? Kiedy wrócę, chciałbym jej kupić jeden”. Twarz Clarice była odwrócona. Jej kości policzkowe delikatnie drgnęły, a wyraz twarzy pociemniał.
„Obawiam się, że pan Salvador będzie musiał wrócić do domu rozczarowany. To, czego używam, to nie perfumy, ale kadzidło wykonane z rzadkiego lokalnego zapachu w Meridan. Jest on tutaj rzadki. Mówiąc wprost, nie można go kupić”.
„ Och, rozumiem.” Oczy Justina na chwilę zamigotały, ale nie zadał sobie trudu, by dopytywać o to dalej.