Rozdział 1607
„Nie zmoczyłam łóżka, idioto! Jesteś idiotą, który moczy łóżko!” Bella zarumieniła się ze wstydu i złości i uderzyła Justina w pierś delikatną pięścią, ale jej ręka bolała bardziej, niż bolała jego.
Justin złapał jej miękką rączkę i potarł nią swoją pierś. „Dobra, dobra... To moja wina. Mój mózg nie działa. Kiedy będziemy starzy, to ja pewnie będę codziennie moczył łóżko”.
Bella nadąsała się, rysując palcem kółka na jego piersi. Nie mogła powstrzymać się od śmiechu na jego słowa. „Ale, Bella, co się stało? Naprawdę mnie przestraszyłaś”. Justin delikatnie pogłaskał jej delikatną twarz, jego głos był pełen troski.