Rozdział 1604
Wyraz twarzy Christophera przypominał wyraz bezwzględnego drapieżnika, który nie starał się już ukrywać swojej prawdziwej natury przed Jamesem.
„Więc... nagle wróciłeś tylko po to, żeby zemścić się na rodzinie Iverson?! Jesteś odpowiedzialny za to, co stało się z Charlesem i Astrid, prawda? Teraz chcesz mnie też dopaść?! Ty bezwstydny i nikczemny palancie!”
James był wściekły, a jego gniew wstrząsał nim do głębi, gdy jego emocje zbliżały się do punktu krytycznego. „Powiem ci