Rozdział 1431
„ A co z samolotem?”
„Dopóki sprawnie zdobędziesz pieniądze i upewnisz się, że nikt cię nie śledzi, możesz odejść w każdej chwili.” Christopher się uśmiechnął, ale jego oczy błyszczały złowrogim blaskiem.
„To się spiesz! Mam już dość tego cholernego miejsca!” Maxwell nie mógł się przystosować do Savrowa i musiał się ukrywać. Już dawno osiągnął swoje granice.