Rozdział 1354
Bella i pozostali spojrzeli w kierunku, w którym patrzył Steven, i dostrzegli Amelię stojącą pod słabym światłem latarni ulicznej.
Wieczorny blask podkreślał jej szczupłą sylwetkę, miękkie włosy powiewały na delikatnym wietrze, a łzy mieniły się na jej porcelanowej twarzy.
„ Steve...” Amelia zawołała jego imię, a po jej policzkach płynęły nieprzerwane łzy.