Rozdział 1288
Te słodkie słówka, o których kiedyś marzyła Bella, stały się teraz codziennością.
Teraz Justin owijał się wokół niej dniem i nocą, ćwierkając jej do ucha jak komar. Do tego stopnia, że prawie się tym znudziła.
Jednak za każdym razem, gdy się do niej zbliżał, dotykał jej i całował, jej umysł rozświetlał się jak fajerwerki. Jej emocje wymykały się spod kontroli, gdy pozwalała mu się drażnić i kusić.