Rozdział 1210
Amelia znosiła brak szacunku ze strony Charlesa, ale nie odważyła się powiedzieć o tym ojcu ani starszym braciom. Szybko opuściła salę bankietową sama, a łzy spływały jej po twarzy. W trakcie wychodzenia przez tłum kelner przypadkowo na nią wpadł. Amelia poczuła krótkie ukłucie w ramieniu, jakby użądliła ją pszczoła, ale szybko ustąpiło.
Kelner natychmiast przeprosił. „Ach, przepraszam panią.”
„ Wszystko... Wszystko w porządku.” Amelia wzruszyła ramionami i szybko odwróciła się, żeby wyjść.