Rozdział 67 Wrzucił małą tabletkę do wody
Mruczałam do siebie w sercu: „Nie zapomnij, co ci zrobił w więzieniu. Nie zapomnij o swoim dziecku, które umarło. I nie zapomnij, że przymykał oczy na złe uczynki Caroline...”
......
Wydawało mi się, że paraliżuję siebie i coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że będę udawać. W przeciwnym razie linia obrony, którą budowałem, załamałaby się z dnia na dzień.