Rozdział 44 Bycie panią Cowell jest lepsze
Karolina tu była.
Stałem przy drzwiach i słyszałem, jak kłóciła się z ochroniarzami. W końcu osobiście wyszedłem i otworzyłem drzwi.
Kiedy Karolina zobaczyła mnie stojącego w drzwiach, była wręcz oszołomiona!