Rozdział 297 Widząc, jak się pojawia, poczułem się nieswojo.
Słowa Shirley mnie zaskoczyły.
Nie spodziewałem się, że powie to od razu, jak mnie zobaczy.
Wyczuwając, że jestem w szoku, Shirley postawiła filiżankę kawy na stole przede mną, spojrzała na ślad szminki na krawędzi filiżanki i powiedziała: „Może powinnam była powiedzieć ci to bardziej taktownie. Chociaż nie mam z tobą zbyt wiele kontaktu, widzę, że jesteś dobroduszną i naiwną dziewczyną. Nie nadajesz się dla niego”.