Rozdział 29 Byłem skuty kajdankami
Po weekendzie, w środę, Stanley, nieznacząca gwiazda, która kiedyś była moją klientką, skontaktowała się ze mną nagle, co było dla mnie zaskoczeniem. W końcu dekoracja jej sali weselnej miała się ku końcowi.
Powiedziała, że wpadła na nowy pomysł odnośnie projektu swojego podwórka.
Wcześniej, zgodnie z jej prośbą, podwórko, które nie było przestronne, zostało przekształcone w dziedziniec w stylu japońskim. Teraz było prawie skończone. I miała nowy pomysł.